Dlaczego w Izraelu protestują, a w Polsce jak w lesie? Dlaczego na ulicę wychodzą słuchacze Awiwa Gefena, a słuchacze Kazika Staszewskiego już niekoniecznie?
Jak zapowiadają organizatorzy, tematem przewodnim spaceru będzie sukcesja natury w mieście i próba odpowiedzi na pytanie, czy jest szansa na jej ocalenie tam, skąd człowiek się wycofał. - Te zaniedbane przestrzenie niepokoją, przyciągają swoją innością, a rozrośnięta roślinność i dzikie życie pokazują siłę natury zdolnej
Podczas kolejnych prelekcji przyrodnik opowiada, co dzieje się w świecie roślin i zwierząt w następujących po sobie miesiącach. „Rok w lesie” pozwala prześledzić, jak przyroda zmienia się wraz z kolejnymi porami roku. Wśród poruszanych w każdym odcinku przez Bartosza Popczyńskiego zagadnień znajdują się między innymi:
Nie będziemy ukrywać, że nasz dzisiejszy tytuł jest podchwytliwy. Na pewno nie mamy na myśli zieleni, oraz czystego powietrza które kojarzy się z lasem. Bardziej motywuje nas do tego skojarzenie z dzikością, a raczej z dziczą. Być może lepiej brzmiałby tytuł „Czy Polska jest gotowa na carsharing?”, natomiast taki tytuł już został przez nas wykorzystany przy […]
Podobnie jak w ogólnej charakterystyce udziału drzew w całym Lesie Miejskim jak w typie siedliskowym las świeży dominuje dąb i świerk. Jednak na przestrzeni trzydziestolecia od 1967 do 1997 ten stan ulegał zmianom, gdyż w roku 1967 świerk przeważał ilość dębu niemal dwukrotnie.
Instrukcja obsługi jak dla matołów,grzyby są w lesie, albo przy autostradzie- janusze. Pierwszy taki las w Polsce już rośnie. Śnieg i mróz w Polsce! Sprawdź prognozę na weekend.
OFkBC. W Polsce jak w lesie. Na jest artykuł to tym, żeby nie odmawiać studentom (zwłaszcza ze względu na kolor skóry) uczestnictwa przy badaniach, albo możliwości samodzielnego zbadania i obejrzenia pacjenta w UNIWERSYTECKIM Centrum Klinicznym. Żeby student medycyny, pielęgniarstwa, położnictwa mógł być obecny. Co czytamy w komentarzach? To ciekawe gdzie ten ktoś ma się nauczyć. Jak mi pacjent wyjeżdżał, że on nas nie chce, bo jesteśmy studentami od razu leciała bomba z mojej strony, że to jest szpital uniwersytecki i jak się mu nie podoba, to może się leczyć w swoim powiatowym grajdołku. Jak w chlewie. Polski Pan co to zapłacił najniższe możliwe składki pruje się, bo teraz nad wielkim księciem trzeba skakać. On chce specjalistów najwyższej klasy, takich co to i nogę złoży i poród odbierze, ale być obecnym przy porodzie to nie. Dotknięcie brzucha w żadnym razie, założenie szwów to abstrakcja zupełna. Lepiej nie wspominać i mówić, że jest się na stażu. #medycyna #szpital #polska #wpolscejakwlesie #polacy #edukacja #studia
faktyczny analfabetyzm był znacznie większy, ludzi zwyczajnie nie było stać na kupno gazety czy książki i popadali we wtórny analfabetyzmprzeczytaj, np. W. Gadomskiego (tego od gospodarki w GW), przytacza on wspomnienia ojca z przedwojennej wsi mazowieckiej, na całą wieś był jeden zegar, jedna czy dwie osoby potrafiące płynnie czytać i pisaća takie Mazowsze to była cywilizacja, Galicja wschodnia czy Wołyń to było dopiero zacofanie i bieda
Posted byu/[deleted]3 years agoArchived This thread is archivedNew comments cannot be posted and votes cannot be castlevel 2 · 3 yr. agoDo whatyawant cuz a pirate is freeTo przez socjalizm panujący w Polsce i w rynek był wolny, to by nie było takich rynek i szybcy pracownicy donoszące kawę na półki to klucz do sukcesu każdej gospodarki!level 1Potwierdzam, dzisiaj byłem na spacerze w lesie, dokładnie taki sam widok. To chyba po tych deszczach tak w te kawy obrodziło...level 1Kiedy cena jest aż zbyt opłacalnalevel 1U mnie w osiedlowym supermarkecie na półce stoi pusty słoik takiej kawy, jeśli ktoś chce kupić musi zgłosić się na dział monopolowy, gdzie pani podaje zza 2Kawa rozpuszczalna jest jednym z najczęściej kradzionych produktów w Danii (do odsprzedaży). W niektórych sklepach na półkach stoją więc słoiki bez nakrętek, które dostaje się przy kasie (źródło).level 2 · 3 yr. agoPiąty jeździec ApokalipsyEj ej ej. Stój! Twój username to chyba moje pierwsze spotkanie z hyzopem w dziczy. Moja babcia nauczyła rodzinę co to jest i co z tym robić, ale jak tylko z kimś rozmawiam, nikt tego nie zna! Miło zobaczyć, że nie jestem jedyny, który zna to zielsko :Dlevel 1Tak, Bo w innych krajach nie ma promocji. Ludzie jak potulne owieczki kupują tak jak im dyktują 2 · 3 yr. agoDo whatyawant cuz a pirate is freeLudzie jak potulne owieczki kupują tak jak im dyktują Ty na pewno tak nie robisz :DZ ciekawości - jaki masz telefon?level 2Kawę hodujesz w ogródku za domem?level 2To pokaż im środkowy palec i nie kupuj niczego w sklepach, mój Ty buntowniku :)level 1Siostra mojej babci jak zobaczyła przecenę na cebulę (to nie żart) - 20 gr na kilogramie oszczędzała - to kupiła 30 kilogramów i z mężem wiozła do autobusem przez pół miasta. Walnęła to do piwnicy i większość zgniła, bo oczywiście nie zużyła. Straszne to piętno 1Przypomniało mi to, gdy w latach '80 kawa była do kupienia tylko w piątki o 15:30 po paczce na osobę. Mój ojciec brał mnie i moich dwóch braci do kolejki i w czworke kupowaliśmy mu 4 paczki na tydzień - do następnego piątku. Najzabawniejszy był najmłodszy, trzyletni brat, gdy do ekspedientki mówił: "Poplose packe kawy".level 1To jest legalne w ogóle? Sklep może ci odmówić sprzedaży czegoś, co jest na półce?level 1 · 3 yr. ago1484 Leitzersdorf - never forgetKtoś właśnie przerobił podręcznik do marketingu i postanowił wprowadzić materiał w życie?level 1 · 3 yr. agoEntliczki Pentliczki, Korwinowe mojej osiedlowej Biedrze taka promocja jest codziennie?
[Zwrotka 1: Big W]Siedzieli po lasach skryci i waleczni jak wilkiNie przeszkadzali im komuniści, nie przeszkadzały i dzikiWalczyli z Niemcami i Sowietami, nigdy nie zaznali spokojuIch najważniejszą wartością był krzyż, godło i utrzymanie pokojuWspomagali ich cywile, liczyli na Londyn i ParyżDzisiaj zamiast o nich słuchać, uczniowie chodzą na wagary"Nila" chcieli usunąć, ale taka rzeka nie wysychaPiszę utwór, bo nauczanie historii w szkole mocno utykaPileckiego zajebali, a był to większy kozak niż BondDuchowo ich wspierali biskup Sapieha i August HlondStalin, ty skurwielu, odpowiesz za "Łupaszkę"Jeśli jesteś w piekle, to błagam, udław się swoją władząLasy i puszcze dla Wyklętych były żołnierską baząZapalę znicz na grobach "Ognia", "Huzara" i "Burego", "Uskoka"Do niesienia pamięci o bohaterach namawiam was, PoloniaCześć i chwała bohaterom![Interlude: Wojciech Jaruzelski]Obywatelki i obywatele!Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Rada Państwa, w zgodzie z postanowieniami Konstytucji, wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju[Zwrotka 2: Big W]Pierdolili coś o ataku, a sami zgwałcili nasz krajW PRL był czas apokalipsy, a miał być rajNa ulice wprowadzili czołgi, zdradzieckie mordyTo nie byli policjanci tylko wściekłe hordyKrwią spłyną Katowice, Lubin i wiele innych miastWtedy rządził Rusek, kiedyś miał być PiastW kinach leciał niezwykle symboliczny filmPartia nas ruchała jakby to nie była Ojczyzna tylko tani MILFDo dziś płaczę, bo wspominam księdza PopiełuszkęWolałbym być sierotą niż mieć taką MatuszkęJeszcze Polacy bronią tego Stanu, bo rzekomo dobryOj przydałby się w '81 taki Bolesław ChrobryZaaresztowali całą Solidarność w tym jednym, zasranym dniuMy już z nimi nie mamy na pieńku tylko na całym pniuOrle, nie patrz na te wydarzenia, bo się załamiesz i odleciszWciąż jesteś nam potrzebny, a nie że weźmiesz i poleciszPotem rozmawiano w Magdalence 8 lat później przy Okrągłym StoleMyśleli, że będzie idealnie, jak usiądą w arturiańskim koleWypucowali gałę komunistom, więc popieram tutaj KPNCzy Wałęsa zniszczył system? Szczerze nie wiemTylu ludzi zginęło walcząc z jebanym ustrojemDziś rekonstruktorzy specjalnie chodzą do sklepu po strojeA oni ich oszukali, pozdrawiam tutaj ówczesny SejmJak na to patrzę, to w głowie mówię sobie "deeeejm"Do Senatu chociaż były wolne wybory, poszło 0 komuchówPozdrawiam wszystkich głosujących dobrze druhówChuj mnie strzela, gdy prezydentem został BolekPolska polityka po PRL przypomina bajkę "Bolek i Lolek"Do dziś leczymy objawy choroby 4 czerwcaBig W to patriotycznej wolności piewcaBóg, honor, Ojczyzna - moim mottem na całe życiePolsko, moja Ojczyzno, kocham Cię nad życie![Outro: Big W]Bóg, honor, OjczyznaBóg, honor, OjczyznaBóg, honor, OjczyznaBóg, honor, Ojczyzna
Chcąc dostosować wyświetlane reklamy do zainteresowań użytkowników zdecydowaliśmy się na próbę nawiązania współpracy z polskimi sieciami reklamowymi. Trudno znaleźć opinie na ich temat, stąd pomysł na tę notkę. Nasze doświadczenia nie są zbyt bogate, ale może i tak komuś przyda się jak nie nasze zdanie, to lista polskich sieci reklamowych. optAd360 Akurat ta sieć tak bardzo wzbudza nieufność, że zrezygnowaliśmy z bliższych kontaktów. Twierdzą, że są certyfikowanym partnerem Google, jednak na liście partnerów ich nie ma. Ale mogą sforwardować maila, w którym ktoś pisze, że faktycznie nawiązali partnerstwo (sic!). Do tego ich strona linkuje do nieistniejących profili społecznościowych i trochę zatrzymała się w czasie - "All rights reserved 2015 ®". Społeczności Zapytanie o ofertę zignorowali. YIELDBIRD (AdTaily) Ich odpowiedzią na propozycję współpracy było jedno zdanie: "Dziękujemy za zapytanie, ale w tym momencie nie będziemy zainteresowani.". Żadnego tłumaczenia co jest nie tak albo kiedy planują się zainteresować. Ehh. YieldRiser Wymieniliśmy kilka maili z panią Alicją. Kontakt się urwał - na ostatniego maila nie odpowiedziała. Za to po jakiś dwóch tygodniach na naszego pierwszego maila odpowiedziała pani Yana: "Tak, jestesmy zainteresowani wspolpraca:)". Poprosiła o numer telefonu, żeby porozmawiać o szczegółach. Na przekazany numer nikt nie raczył się kontaktować. IDMnet Pani Marta 22 marca napisała "W najbliższych dniach przygotuje dla Pana naszą umowę, podeślę wszystkie niezbędne informację oraz przygotuję kody reklamowe.". Od tamtego czasu więcej się nie odezwała. Ströer Digital Media Rozmawialiśmy z ekspertem od programmatic, który powiedział, że model aukcyjny sprzedaży reklam (który jest atrakcyjny dla wydawców) jest dla nich nieatrakcyjny. Konkluzją z rozmowy było to, że być może byśmy byli zainteresowaniu tradycyjną współpracą, ale żeby ktoś powiedział jakiego rzędu stawki oferują. Informację tę miała przekazać pani Aneta, która odwróciła kota ogonem i zamiast odpowiedzieć poprosiła "o podesłanie prezentacji możliwości reklamowych Witryny". Zniechęciło to nas do dalszej dyskusji - poświęcanie czasu na prezentowanie serwisu, nie będąc w gruncie rzeczy zainteresowanym współpracą wydawało się być stratą czasu. iBILLBOARD Szybko przeszli do rzeczy - od razu podesłali umowę. Tylko trochę mają ekstrawaganckie podejście do partnerstwa. Bo wygląda to tak, że w umowie oni się zwalniają z odpowiedzialności: Klient zwalnia Dostawcę z wszelkiej odpowiedzialności (w tym utracone zyski) wynikającej lub związanej z nabywaniem usług, świadczeniem usług, korzystaniem lub jakąkolwiek inną aktywnością związana użytkowaniem systemu iBB przez Klienta. a zaraz później: Dostawca ma prawo żądać zapłaty kary umownej w wysokości (słownie: dwadzieścia tysięcy) złotych z tytułu każdego naruszenia warunków niniejszej umowy przez Klienta. Co ciekawe, umowa zobowiązuje wydawcę: Klient zobowiązuje się i gwarantuje, że żadna Reklama/ strona WWW nie będzie zawierać, służyć rozpowszechnianiu, odsyłać lub zawierać łączy do: [...] (e) stron charytatywnych oferujących internautom możliwość kliknięć charytatywnych/darowizn, surfbarów, stron WWW, lub stron WWW których treść narusza powszechnie obowiązujące przepisy prawa lub ogólne zasady współżycia społecznego; Czyli wg. punktu (e) naruszeniem umowy jest posiadanie łączy do stron WWW. W portalu mamy około 50 tys. podstron, na każdej z nich około 20 linków do pozostałych podstron (tj. stron WWW). Oznacza to, że na starcie współpracy iBILLBOARD mógłby sobie od nas żądać 1 000 000 zł (słownie dwa miliony). Za taki model współpracy podziękowaliśmy. BusinessClick Zrobili bardzo dobre pierwsze wrażenie. W rozmowie dowiedzieliśmy się co mogą nam zaoferować oraz jakie mają plany na przyszłość jako sieć reklamowa. Sama rozmowa odbyła się tuż przed Wielkanocą i jej konkluzją było to, że o konkretach porozmawiamy po świętach. Po paru tygodniach ciszy, odezwali się. W zasadzie tylko po to żeby powiedzieć, że teraz to będzie długi weekend majowy i po nim ktoś się do nas odezwie. Minął już ponad miesiąc od tej rozmowy i cisza. Ale niedługo będzie Boże Ciało, może przed tym świętem się odezwą... Podsumowanie Pierwszy kontakt z ewentualnym nowym partnerem jest okazją do zaprezentowania się i zrobienia dobrego wrażenia. Życiowe doświadczenie uczy, że trzeba brać na to poprawkę - często po podpisaniu umowy poziom zainteresowania klientem spada. W przypadku polskich sieci reklamowych już na samym początku jest beznadziejnie - ciekawe więc jak wygląda taka współpraca na co dzień. Aktualizacja 1: We wrześniu 2017 spróbowaliśmy jeszcze raz odezwać się do YieldRisera - poinformowaliśmy, że nie możemy dłużej czekać na telefon i żeby przesłali ofertę mailem. Jakoś do tego, że od pół roku czekamy na telefon się nie odnieśli, za to pani odpisała (pisownia oryginalna): Dzien dobry,Dziekuje za Panu nastepujace:- 30 dni termin platnosci- 20% prowizji- panel ze statystykamiCzy Panstwo juz podlaczylo Header Bidding ?Pozdr, Yana Na odpowiedź, że "podłączyliśmy" Header Bidding i chętnie wypróbujemy współpracę, padła odpowiedź: Dzien dobry,Super, ale chcielibysmy z Panstwem sprobowac watrfall na poczatekPozdr, Yana Na tej wiadomości kontakt się urwał. Jakoś przedstawienie "oferty" (wciąż nie wiemy czego (ale wiemy, że 20% prowizji)) w ten sposób i brak dalszej inicjatywy w pozyskiwaniu wydawcy nas nie przekonało. Aktualizacja 2: W marcu 2018 odezwał się YieldBird, że chce porozmawiać o współpracy. Na szybkie "ok", powiedzieli, że w sumie teraz nie mają czasu rozmawiać, ale umówią rozmowę za parę dni. W rozmowie zaproponowali gwarancję nieutraty zysków, optymalizacje i okres testowy bez pobierania prowizji. Odpowiedzieliśmy, że chcemy inaczej rozpocząć partnerstwo - bez tych gwarancji, bez optymalizacji i z prowizją dla nich. Tylko, że przez pierwszy okres rozliczeniowy sprzedawalibyśmy tylko część reklam przez nich - tak żeby przekonać się, że od strony formalnej wszystko jest w porządku i że nie ma w tej współpracy żadnych haczyków. Odmówiono nam. Powodem było to, że niekontrolując wszystkich reklam, nie pokażą możliwości optymalizacyjnych. Stanowiska nie zmienili również po tym jak przypomnieliśmy im, że na tym etapie optymalizacje nas nie interesują. Czyżby więc we współpracy z nimi był jakiś haczyk?
w polsce jak w lesie